• Gorczański Portal Informacyjny
  • Piątek, 29 marca 2024
  • Imieniny: Wiktoryna, Helmuta, Ostapa
Reklama
Wiadomości
Data: 16 listopada 2019, Sobota / Ilość wyświetleń: 3377

Jubileusz, który dał do myślenia (zdjęcia)

RABKA-ZDRÓJ: Za nami jubileusz 70-lecia Teatru Lalek "Rabcio". Obchody, zorganizowane głównie przez aktorów teatru, pokazały, że rabczański teatr, choć tworzony przez ludzi z pasją, lata największej świetności ma za sobą. - Ucichliśmy. Nie ma nas - powiedziała dobitnie ze sceny Krystyna Kachel, aktorka i współorganizatorka obchodów z ramienia Stowarzyszenia Przyjaciół "Rabcia".

W piątkowy wieczór sala parafialna przy ulicy Orkana wypełniła się do ostatniego miejsca. Obecni byli przedstawiciele władz, przyjaciele teatru, jego współtwórcy, byli i obecni pracownicy, aktorzy, reżyserzy, którzy przez lata tworzyli na deskach rabczańskiego teatru.

- Ten teatr przetrwał i spełnia swoją misję - mówił ze sceny dyrektor "Rabcia" Zbigniew Wójciak i wyliczał: 15 tysięcy spektakli, 3 miliony widzów, 135 premier. - To nie były lata proste. Każdy szuka swojego miejsca na ziemi, a "Rabcio" tego miejsca nie miał. Udało się to dopiero na jubileusz - dodał, informując, że budowa nowej siedziby po drugiej stronie ulicy dobiegła końca i już wkrótce teatr przeprowadzi się w nowe miejsce. Dyrektor Wójciak wspomniał o dobroczyńcach, dzięki którym teatr trwał, m.in. proboszczowi parafii św. Marii Magdaleny, która użyczała sali, władzom powiatowym za wspieranie "Rabcia" i za decyzje o budowie nowej siedziby. Za działalność Stowarzyszenia Przyjaciół "Rabcia", monografię teatru, którą w piątek zaprezentowano i organizację jubileuszowych wydarzeń, Wójciak podziękował Krystynie Kachel i zespołowi. O monografii opowiedziała sama autorka, dziękując tym, dzięki którym doszła ona do skutku. - Pokochałam tę scenę, ten teatr i ta monografia powstała z potrzeby serca - mówiła.

Punktem głównym jubileuszowej uroczystości było przedstawienie przygotowane przez aktorów, opowiadające historię teatru od jego początków. Artystyczna historia "Rabcia" okazała się znakomitym spektaklem, pełnym żartów, ciekawostek z historii, trafnym, opowiadającym o trudnych i dobrych momentach, wciągającym, zagranym z pasją i energią. Został on entuzjastycznie przyjęty przez uczestników jubileuszu. Ci, którzy pracowali w "Rabciu" podkreślali, że aktorzy opowiedzieli, jak rzeczywiście było. Śmiało więc można powiedzieć, że przedstawienie było wisienką na torcie jubileuszu 70-lecia, pokazało też, że zespół "Rabcia" to grupa utalentowanych i pełnym pasji ludzi, którzy kochają to, co robią.

Dlatego lekkim zaskoczeniem były słowa, które na koniec wypowiedziała Krystyna Kachel. Zwróciła uwagę na fakt, że od kilkunastu lat teatr nigdzie nie wyjeżdża, nie bierze udziału w festiwalach. - Ucichliśmy. Nie ma nas - stwierdziła i życzyła swojemu teatrowi, by podążał artystyczną drogą, rozwijał się, by nie spełniał tylko funkcji rozrywkowej i komercyjnej, ale żeby poruszał ważne problemy.

Przedstawienie pokazało, że teatr miał w swojej historii złote lata, które złotymi zgłoskami zapisały się w jego historii. Jednak jasno wybrzmiało też, że to lata przeszłości, a rabczański teatr znalazł się w okresie stagnacji. W powietrzu zawisło pytanie, czy teatr idzie dobrą drogą, czy się rozwija i czy w pełni wykorzystuje swoje możliwości.

Potem głos zabrał dyrektor Wójciak, który podziękował zespołowi za organizację obchodów i za pracę. Gratulacje ze sceny składali kolejno przedstawiciele władz i zaproszeni goście, a osoby zasłużone dla teatru otrzymały podziękowania i pamiątki.

(mr)
Reklama
Zobacz także
Reklama