Firma Pan Steskal odpowiada na skargę klientki domu handlowego Gazda (aktualizacja)

"Zaparkowałam przed głównym wejściem, naprzeciwko parkometru, w celu zrobienia szybkich zakupów. Chciałam wykupić bilet postojowy. Niestety - parkometr był nieczynny. Weszłam do sklepu, kupiłam, wyszłam, Wszystko trwało 15 minut. W tym czasie pojawiająca się i znikająca "pani parkingowa" zdążyła wlepić mandat w wysokości 70,00 zł (jeśli zapłacę w terminie 7 dni, jeśli nie to kara za krótkie zakupy wyniesie 170,00 zł!). Wychodząc ze sklepu parkometr nadal nie działał. Można zastanawiać się czy nie jest to zabieg celowy przed świętami, kiedy to ruch jest większy a takie osoby czekają na swoje ofiary. Do mejla załączam mandat z godzina wystawienia 16:50, zdjęcie NIECZYNNEGO parkometru z 17:05 oraz paragon ze sklepu (17:03). Całe przedsięwzięcie trwało dokładnie 15 minut. Najdroższe 15 minut zakupów przedświątecznych. Pozdrawiam i przestrzegam!" - napisała w liście do redakcji Hanna Wójciak.

O ustosunkowanie się do skargi zwróciliśmy się do firmy Pan Steskal. Odpowiedział nam Marcin Dzielski z działu Marketingu. "Parkometry zostały zainstalowane na parkingu D.H. Gazda w trosce o klientów odwiedzających nasze sklepy. Niestety miejsca parkingowe notorycznie zajmowane był przez pojazdy osób, które nie były zainteresowane odwiedzeniem w naszego centrum. Zgadzamy się, iż tego dnia jeden z parkometrów mógł ulec awarii co uniemożliwiło popranie biletu, natomiast parking wyposażony jest w cztery dodatkowe, oznaczone parkometry, które były tego dnia sprawne – pobranie biletu z kolejnego parkometru nieopodal oszczędziłoby tej niekomfortowej sytuacji dla obu stron. Jednak w tej sytuacji wyjątkowo zadecydowaliśmy o anulowaniu pobrania opłaty za brak biletu, uczulamy jednak, aby każdorazowo pamiętać o pobraniu biletu parkingowego" - dodał.

Oprac. (mr)