X Festyn w Ponicach (zdjęcia)
Jak co roku, w ostatnią niedzielę lipca, w Ponicach odbył się X już festyn góralski - od kilku lat realizowany pod nazwą „ Ponice regionalnie”. Impreza, której głównym celem jest ochrona ponickich zabytków - a zwłaszcza starego kościółka na Sołtysówce - tak naprawdę służy integracji miejscowego środowiska i promocji Ponic na zewnątrz, czemu sprzyja wakacyjna pora i fakt przebywania w tym czasie na terenie gminy wielu przybyszów z całej Polski.
Od zarania festyn rozpoczyna popołudniowa msza św. w kościółku na Sołtysówce, którą celebrowało w tym roku trzech księży z prowincjałem zakonu Salwatorianów ks. Piotrem Filasem na czele, a której oprawę muzyczną zapewnili: zespół Prymni i miejscowy organista Zygmunt Ostrowski. Ofiary złożone podczas nabożeństwa przeznaczono na dalsze prace remontowe w kościółku. Po mszy jej uczestnicy przejechali zaprzęgami konnymi na teren zespołu szkół w Ponicach, gdzie odbyła się dalsza część imprezy.
Rozpoczęło ją oficjalne otwarcie przyszkolnego placu zabaw, który poświęcił ksiądz prowincjał, a wstęgę przecinali: Burmistrz Rabki – Zdroju Ewa Przybyło i radny miejski Mieczysław Pukalski. Pan Pukalski zrobił to przy użyciu – jakżeby inaczej – ciupagi, zaś pani Burmistrz – z pomocą małego Kuby i tradycyjnych nożyczek. Pani Burmistrz i ksiądz Piotr zrobili to niezwykle sprawnie bowiem czynili to wcześniej tego dnia podczas oddawania do użytku siłowni zlokalizowanej w podziemiach kościoła. Oficjele nie omieszkali oczywiście przetestować placowych urządzeń, a wykonane zdjęcia wskazują, że najbardziej upodobali sobie huśtawki. Władze samorządowe i duchowne były też obecne podczas rozgrywania niezwykle widowiskowych konkursów festynowych, a w dwóch - niektórzy z nich, wzięli nawet udział. Burmistrz – w skrobaniu gruli zwykłą skrobacką, a proboszcz Mieczysław Pajdo – w przecinaniu belki tradycyjną piłą. Choć pani Ewa musiała uznać wyższość swoich konkurentek, to jednak widać, że ta - kluczowa dla dobrej gospodyni domowej czynność - nie jest jej obca. Ksiądz Mieczysław natomiast, w parze z Kazimierzem Bielakiem, nie mieli sobie równych w cięciu sporej średnicy belki sposobem „moja – twoja”. Listę rozgrywanych zabaw uzupełnia niezwykle subtelny konkurs wiązania góralskiego gorsetu, w którym najlepiej wypadła para: Anna i Piotr Polakowie. Atrakcyjne i cenne nagrody, których fundatorem było Stowarzyszenie Przyjazna Dolina Raby wręczali: pani Burmistrz i wiceprezes stowarzyszenia - Mieczysław Pukalski. Rabiańskie stowarzyszenie sfinansowało także stół z przepysznymi ciastami i potrawami przygotowanymi przez gospodynie z Ponic, które goście degustowali przy akompaniamencie kapeli góralskiej. Pomiędzy rozgrywanymi konkursami zebrani mogli podziwiać występ - opromienionego w tym roku, licznymi i prestiżowymi nagrodami – zespołu Prymni.
Dodatkowymi atrakcjami festynu były: dla dzieci - dmuchana zjeżdżalnia ( sponsorowana przez Stowarzyszenie Przyjazna Dolina Raby) i szkolna ścianka wspinaczkowa, zaś dla młodzieży i dorosłych - układanie piramidy z pustych skrzynek po oranżadzie. Pomysłodawca tej ostatniej konkurencji, miejscowy nauczyciel wychowania fizycznego - Piotr Czyszczoń był dumny z faktu, że tegorocznym zwycięzcą został gimnazjalista Kamil Świder, który układając 23 skrzynki wyrównał dotychczasowy rekord. Pokaz swojej sprawności przedstawili strażacy z ponickiej OSP, którzy gasili „pożar” na przyszkolnym parkingu, prezentując nie tylko zdecydowanie i szybkość działania, ale też możliwości swojego sprzętu gaśniczego. W ramach wakacyjnej akcji „ Lato z książką” organizatorzy przygotowali kiermasz interesującej i taniej książki oraz zorganizowali zbiórkę puszek i plastikowych nakrętek, która ma wesprzeć działania rabczańskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. W trakcie całej imprezy czynny był obficie zaopatrzony bufet i gorące dania z ogniskowego grilla. Do późnych godzin nocnych wszystkim przygrywał zespół Zawrotni, który klimatem muzycznym cofnął obecnych do starych i niezapomnianych wiejskich zabaw. Zgodnie też z miejscową tradycją pani sołtys Katarzyna Pukalska przekazała na rok symbol swojej władzy - ciupagę w ręce dwóch młodych mieszkańców Ponic: Mateusza Biernata i Mateusza Ochmana. Festyn zakończył się – jakżeby inaczej – „bitką” krewkich uczestników imprezy. Na szczęście w myśl powiedzenia „dłuzyj stynkaca jak skokaca” wszystko rozeszło się po kościach i nikomu nie stało się nic złego. Piękna i słoneczna pogoda, znakomita muzyka oraz sprawna organizacja festynu sprawiły, że uczestnicy doskonale się bawili. Imprezę prowadzili: Anna Skawska – Kapłon i Stanisław Skawski.
Relacja: Stanisław Skawski, zdjęcia: Joanna Filas
-
Komentarze na Facebooku Już teraz komentuj na naszym Facebooku
-
Czekamy na Wasze listy Napisz do nas na adres kontakt@gorce24.pl
Dziękujemy za dotychczasowe komentarze.
Zapraszamy do komentowania artykułów na naszym Facebooku
Komentarze
02.08.2014 19:48
IP: 5.172.252.125
Artykułów opatrzonych facją sołtysowej nie czytam z założenia bo wszem i wobec płynie wtedy kłamliwa propaganda sukcesu.. w tym wypadku też nie czytałem ale zdjęcie mnie sprowokowało do jego skomentowania... "taki mniej więcej poziom mamy w Rabce jak na tym zdjęciu..."
30.07.2014 23:00
IP: 178.43.248.252
Jak wynika z artykułu burmistrz Ewie Przybyło nawet obieranie ziemniaków nie wychodzi za dobrze.