Opozycja stawia zarzut łamania prawa

Podczas dyskusji, jaka miała dziś miejsce na sesji rady Miejskiej w Rabce-Zdroju przy uchwale ws. zaliczenia do kategorii dróg gminnych drogi łączącej ulicę Nowy Świat z ulicą Gorczańską, radni opozycji zarzucili jawne łamanie prawa.

W imieniu klubu Nasze Miasto radny Rafał Hajdyła zawnioskował na początku sesji o wycofanie z obrad uchwał ws. ustalenia przebiegu istniejącej drogi gminnej – ulicy Leśnej, ulicy Traczykówka oraz ws. zaliczenia do kategorii dróg gminnych drogi łączącej ulicę Nowy Świat z ulicą Gorczańską. Przypomnijmy, iż od wielu miesięcy magistrat porządkuje w tej sposób stan dróg miejskich. Radny Hajdyła powoływał się jednak na decyzję Wojewody Małopolskiego, który unieważnił uchwałę ws. ustalenia przebiegu ul. Garncarskiej. - Skierujmy te projekty do dalszych prac w komisji, abyśmy uniknęli kompromitacji - przestrzegał.

- Takich uchwał podejmowaliśmy wiele i nikt nam ich nie uchylał - oponowała przewodnicząca Rady Miejskiej Maria Górnicka-Orzeł, zwracając też uwagę ba fakt, że miasto otrzymało pieniądze na remont tych ulic i zablokowanie uchwały sprawi, że przepadną.

- W przypadku ulic Traczykówka i Leśna, uchwały to tylko porządkowanie sytuacji z dawnych lat. Takie same uchwały już podejmowaliśmy i wojewoda ich nie unieważnił - włączyła się do dyskusji burmistrz Ewa Przybyło. - A co do ul. Garncarskiej, to z decyzją o unieważnieniu uchwały się nie zgadzamy. Wojewoda dał nam możliwość obrony swoich argumentów przed sądem, co też zamierzamy uczynić. Co zaś się tyczy ulicy Dietla, nie wiemy dlaczego nie znalazła się ona w rozporządzeniu wojewody dotyczącym dróg publicznych, skoro to zawsze była publiczna ulica w naszym mieście. Zaliczenie jej do dróg publicznych jest naszą koniecznością.

- Apeluję, żeby brać pod uwagę nasze argumenty i nie podejmować uchwał niezgodnych z prawem - apelował radny Hajdyła, który podkreślał, że prawo stanowi, iż bez dysponowania prawem własności do działek, po których przebiega droga, nie może być ona, zgodnie z prawem, zaliczona do dróg gminnych uchwałą Rady Miejskiej. A ulica Dietla przebiega po działce, której miasto nie jest właścicielem - zauważył.

Burmistrz Przybyło tłumaczyła, że miasto rzeczywiście nie jest właścicielem fragmentu działki, ale jest to działka, która nie ma księgi wieczystej i nie ma wpisanego właściciela. - Jest w samoistnym posiadaniu gminy. Nie można sprawdzić, kto jest jej właścicielem, żeby ją ewentualnie wykupić. Nie ma więc kogoś, kogo gmina mogłaby skrzywdzić w wyniku podjęcia tej uchwały. A tylko wtedy, gdy jest poszkodowany właściciel, uchwała może być nieważna - przekonywała.

- Prawo jest prawem. Dlatego uważam, że podjęcie tej uchwały w obecnej sytuacji, jest niezgodne z prawem - upierał się radny Hajdyła.

- Ja zaś uważam, że nikogo nie skrzywdzimy podejmując tę uchwałę - odpowiedział mu radny Stefan Rapacz.

(mr)