Radny i wójt pokłócili się o pieniądze na wyjazd dzieci na kolonię

Czy to kolejna kłótnia między radnym Piotrem Dollem, a wójtem Bolesławą Żabą, czy już kampania wyborcza, jak twierdzi ten drugi? Lider opozycji i wójt gminy Mszana Dolna pokłócili się na sesji o pieniądze na wyjazd adeptów straży pożarnej na kolonię do Margonina.

Radny Doll miał pretensje do wójta, że dał tylko połowę pieniędzy (14,5 tys. zł) na obóz wypoczynkowo-szkoleniowy dla dzieci z gminy Mszana Dolna, w szczególności należących do Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych (kolonia w Margoninie). Tymczasem, jak dodał, koszty wyjazdu sięgają 30 tys. zł.

- Nie daje pan Dollowi - grzmiał na sesji radny z Lubomierza, zarzucają wójtowi, że krzywdzi dzieci tylko dlatego, że współorganizatorem wyjazdu jest jego przeciwnik polityczny, czyli on.

- Pan jest chory dzisiaj - odparł oburzony wójt.

A Doll wyliczał na co zabraknie, z powodu decyzji wójta, dzieciom udającym na kolonię. Nie pójdą do Muzeum Państwa Polskiego, na rejs Statkiem Piratów czy do ZOO. - Dał pan na autobus, ale nie na resztę. My dopłacamy do tego, rodzice dają po 250 zł, cała kadra pracuje charytatywnie. Bardzo proszę pana, żeby te pieniądze się znalazły - łagodził nieco ton.

- W Polsce można mówić wszystko, co się chce, ale nie może być tak, żeby opowiadać różne bzdury. Pan tutaj cały czas mówi, że wójt, wójt i wójt, a to komisja rozdziela pieniądze. Pan sobie pozwala osobiste wycieczki w stosunku do mnie. Wiadomo, że nikt nie jest pana konkurentem tylko wójt, dlatego opowiada pan różne rzeczy i inwektywy. Jakbyśmy mieli budżet z gumy, to byśmy pozwolili sobie na to, żeby wszystkim organizacjom dawać 100%. Ale mamy organizacji dużo i wszyscy występują o wielkie środki. To nie jest tak, że my mamy tylko Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze, bo mamy zespoły, remizy, i wszyscy by chcieli, żeby dać im po 100 tys., a to nie jest możliwe. Przyznajemy takie dotacje, na które nas stać. Pana stać na wszytko? - pytał Bolesław Żaba.

- Pan będzie dymił, bo to oczywiście panu służy, bo to woda na młyn dla niezadowolonych mieszkańców. Pan mówi, że wójt Żaba, a to rada gminy wydawała opinię, ale pan przypisuje wszystko wójtowi. Bądźże pan normalny - apelował do radnego.

- Te obozy są po to organizowane, bo za chwilę gmina będzie miała piękne remizy, ale nie będzie miała pięknych strażaków ochotników, którzy będą ratować mienie mieszkańców. W te dzieci warto zainwestować, żeby byli z nich kiedyś strażacy – upierał się Piotr Doll.

- Ale przecież nie pozbawiliśmy ich możliwości wyjazdu – wyjaśniła mu wójt i wspólnie z wicewójt Katarzyna Szybiak tłumaczyli, że gmina stara się wspierać rozwój wszystkich dzieci z terenu gminy.

Dyskusja skończyła się na niczym.

(mr)