Wiadomości
Data: 19 listopada 2023, Niedziela / Ilość wyświetleń: 3127
Wierchy szukają sponsora. Do końca roku, potem klub podejmie drastyczną decyzję
RABKA-ZDRÓJ: Dla zasłużonego rabczańskiego klubu ostatnie miesiące roku będą decydować o jego przyszłości. Skończyły się pieniądze załatwione przez nowy zarząd i albo znajdzie się sponsor, który pomoże finansowo, albo trzeba będzie rozwiązać drużynę seniorów i wycofać ją z rozgrywek IV ligi.
W czerwcu ratowania klubu podjęła się grupa w większości nieznanych dotąd osób. Gdy wydawało się, że nie uda się wyłonić nowego zarządu, bo nikt nie chciał zostać prezesem klubu znajdującego się w kłopotach, kierowania nim podjął się Paweł Żaba. Wiceprezesem została Joanna Bochacik, sekretarzem Sylwia Kalata, skarbnikiem Adrian Fudala, a do zarządu weszli jeszcze Jan Ciepliński, Jakub Kurek i Tomasz Woszczyna.
Nowy zarząd stanął na wysokości zdania i znalazł pieniądze, dzięki którym drużyna Wierchów, z której wycofał się dotychczasowy sponsor, a jego zarząd złożył dymisję, mogła rozpocząć rozgrywki w IV lidze.
Ze starej drużyny, która bardzo dobrze poczynała sobie w rozgrywkach, została tylko garstka, odszedł trener i większość zawodników. Stery drużyny objął Franciszek Mrózek, a zespół zbudowany głównie na młodych zawodnikach z okolicy ruszył ambitnie do boju, jednak bez wsparcia ze strony doświadczonych zawodników było im trudno. Większość spotkań rudny jesiennej przegrali, a drużyna spadła na przedostatnie miejsce w tabeli. Nikt w klubie nie ma im tego tego za złe. Same chęci i ambicja nie wystarczą do gry na tym poziomie rozgrywkowym. Szczera prawda jest taka, że ta liga jest za mocna na ten zespół, czego dowodem jest bilans rundy jesiennej: 15 przegranych meczów i 3 zwycięstwa.
Po czerwcowych wyborach wszyscy natomiast mieli jednak nadzieję, że uda się ustabilizować sytuację klubu. Udało się stworzyć drużynę i zgłosić ją do rozgrywek, uporządkować i rozwiązać bieżące problemy, ale nawet dla pełnych szczerego zapału i chęci członków nowego zarządu, pozyskanie dalszych pieniędzy, które by pokryły wysokie koszty gry, okazało się za trudne. Po niespełna pół roku ogłosili walne klubu, na którym w piątek poinformowali o kłopotach finansowych. Klub nie ma długów, ale też nie ma pieniędzy na dalszą działalność drużyny seniorów. - Na dzień dzisiejszy sytuacja jest słaba, bo nie mamy środków na utrzymanie pierwszej drużyny - przyznał prezes. Klub został bez tytularnego sponsora. Nikt nie składa broni, rozmowy i poszukiwania będą trwały nadal, ale wszyscy zgodnie przyznają, że to misja trudna i być może skazana na porażkę.
Problemem są wysokie koszty utrzymania pierwszej drużyny. Opłacenie trenera i kwestie organizacyjne, jak przejazdy itp, to wydatek ok. 10 tys. zł. Do tego dochodzą wynagrodzenia dla zawodników. Problemem Wierchów jest brak własnych wychowanków. W pierwszej drużynie gra "armia zaciężna". Całkowity, roczny koszt utrzymania pierwszej drużyny to nawet 200 tys. zł.
W dyskusji padały różne konkluzje. Najczęściej przewijała się sugestia, żeby rozwiązać pierwszą drużynę, poświęcić się szkoleniu dzieci i młodzieży i to z nich, za kilka lat, stworzyć pierwszy zespół Wierchów. W innym przypadku klub będzie skazany na wynajmowanie za pieniądze zawodników do gry w drużynie seniorów. Dziś klub płaci im od 700 zł do 2000 zł miesięcznie. Jednak na grę w IV lidze, grę o wysokie miejsca, trzeba i zawodników z wyższej półki, i większych pieniędzy na wynagrodzenia dla nich.
Podczas walnego członkowie zarządu zadeklarowali, że do końca roku będą robić wszystko, żeby znaleźć sponsora. Bez niego, konieczne będą trudne i niepopularne decyzje. - Bez niego nie będzie drużyny seniorów - powiedziała jasno wiceprezes Joanna Bochacik.
mr/
Nowy zarząd stanął na wysokości zdania i znalazł pieniądze, dzięki którym drużyna Wierchów, z której wycofał się dotychczasowy sponsor, a jego zarząd złożył dymisję, mogła rozpocząć rozgrywki w IV lidze.
Ze starej drużyny, która bardzo dobrze poczynała sobie w rozgrywkach, została tylko garstka, odszedł trener i większość zawodników. Stery drużyny objął Franciszek Mrózek, a zespół zbudowany głównie na młodych zawodnikach z okolicy ruszył ambitnie do boju, jednak bez wsparcia ze strony doświadczonych zawodników było im trudno. Większość spotkań rudny jesiennej przegrali, a drużyna spadła na przedostatnie miejsce w tabeli. Nikt w klubie nie ma im tego tego za złe. Same chęci i ambicja nie wystarczą do gry na tym poziomie rozgrywkowym. Szczera prawda jest taka, że ta liga jest za mocna na ten zespół, czego dowodem jest bilans rundy jesiennej: 15 przegranych meczów i 3 zwycięstwa.
Po czerwcowych wyborach wszyscy natomiast mieli jednak nadzieję, że uda się ustabilizować sytuację klubu. Udało się stworzyć drużynę i zgłosić ją do rozgrywek, uporządkować i rozwiązać bieżące problemy, ale nawet dla pełnych szczerego zapału i chęci członków nowego zarządu, pozyskanie dalszych pieniędzy, które by pokryły wysokie koszty gry, okazało się za trudne. Po niespełna pół roku ogłosili walne klubu, na którym w piątek poinformowali o kłopotach finansowych. Klub nie ma długów, ale też nie ma pieniędzy na dalszą działalność drużyny seniorów. - Na dzień dzisiejszy sytuacja jest słaba, bo nie mamy środków na utrzymanie pierwszej drużyny - przyznał prezes. Klub został bez tytularnego sponsora. Nikt nie składa broni, rozmowy i poszukiwania będą trwały nadal, ale wszyscy zgodnie przyznają, że to misja trudna i być może skazana na porażkę.
Problemem są wysokie koszty utrzymania pierwszej drużyny. Opłacenie trenera i kwestie organizacyjne, jak przejazdy itp, to wydatek ok. 10 tys. zł. Do tego dochodzą wynagrodzenia dla zawodników. Problemem Wierchów jest brak własnych wychowanków. W pierwszej drużynie gra "armia zaciężna". Całkowity, roczny koszt utrzymania pierwszej drużyny to nawet 200 tys. zł.
W dyskusji padały różne konkluzje. Najczęściej przewijała się sugestia, żeby rozwiązać pierwszą drużynę, poświęcić się szkoleniu dzieci i młodzieży i to z nich, za kilka lat, stworzyć pierwszy zespół Wierchów. W innym przypadku klub będzie skazany na wynajmowanie za pieniądze zawodników do gry w drużynie seniorów. Dziś klub płaci im od 700 zł do 2000 zł miesięcznie. Jednak na grę w IV lidze, grę o wysokie miejsca, trzeba i zawodników z wyższej półki, i większych pieniędzy na wynagrodzenia dla nich.
Podczas walnego członkowie zarządu zadeklarowali, że do końca roku będą robić wszystko, żeby znaleźć sponsora. Bez niego, konieczne będą trudne i niepopularne decyzje. - Bez niego nie będzie drużyny seniorów - powiedziała jasno wiceprezes Joanna Bochacik.
mr/
-
Komentarze na Facebooku Już teraz komentuj na naszym Facebooku
-
Czekamy na Wasze listy Napisz do nas na adres kontakt@gorce24.pl
Zobacz także
Musical "Królowa Śniegu" w "Rabciu"
Środa, 11 grudnia 2024 19:11Paczki żywnościowe dla najbardziej potrzebujących
Środa, 11 grudnia 2024 14:52Nocne ćwiczenia w tunelu pod Luboniem Małym (zdjęcia)
Środa, 11 grudnia 2024 14:00Sylwester w Rabce-Zdroju
Środa, 11 grudnia 2024 09:18Poszukiwania mieszkańca Kasinki Małej
Wtorek, 10 grudnia 2024 23:14
Zaproszenia
Zdjęcia
Mikołajki w PSONI
Poniedziałek, 9 grudnia 2024
Protest w rabczańskim Parku Zdrojowym przeciwko deprawacji polskich dzieci
Poniedziałek, 9 grudnia 2024
Rabka-Zdrój: Mikołajki w kinie Śnieżka
Piątek, 6 grudnia 2024
Ogłoszenia
Reklama