Czy droga uzdrowiskowa z Rabki-Zdroju do Poręby Wielkiej zaszkodzi środowisku? Raport daje zielone światło inwestycji

Drogi cyniku-stoiku. Podkreślanie czyjejś literówki niestety nie świadczy ani o inteligencji ( choć jej Panu nie ujmuję ), ani o kulturze osobistej- lecz nie będę brnął tym tropem, bo nie w tym jest rzecz. Czym innym jest dojazd ( który wszak istnieje), a czym innym droga tranzytowa. Parking powstał (kilka miesięcy temu), lecz w połowie zniknie, bowiem tym miejscu będzie przebiegała droga i skrzyżowanie. Jak już wspomniałem wcześniej, nie wykluczam, że się mylę, a jeśli powstanie droga, mam nadzieję że się mylę. Tak naprawdę to czas zweryfikuje, która koncepcja była lepsza, i jakie intencje stoją za rzeczoną inwestycją i kto na prawdę na niej skorzysta.

Do Autro. Co było wcześniej jajko czy kura? Dzisiaj wycieczkowicze potencjalni wczasowicze którzy szukają swojego miejsca do odpoczynku poruszają się samochodami. Logicznym wydaje się, że droga jest im potrzebna. Żaden samochód - chociażby po to żeby zjeść kanapkę podziwiając piękno krajobrazu- się nie zatrzyma gdy nie ma pobocza, no może przydałby się jeszcze kosz żeby resztki po jedzeniu nie wylądowały w fosie. A gdy tych samochodów jest kilka to może przydałaby się powiedzmy budka z napojami, lodami małą gastronomią, itd. Ale przede wszystkim potrzebna jest DROGA, która przede wszystkim ułatwi życie mieszkańcom np. z Olszówki do Rabki 2 krotnie a do Poręby Wielkiej 4 krotnie. Tak się składa że do pracy też trzeba dojechać dobrze by był możliwie najkrótszą drogą. Piszesz Autro że widziałeś okazy i flory i fauny nie byle jakie. Też je widuje nie tylko na łąkach, ale również w zbożach, ziemniakach, kukurydzy a także w ogrodach i sadach. Rolnicy mówią wprost że to są szkodniki, Więc nie wszyscy podzielają zachwyt z powodu rozkwitu przyrody. Sama przyroda nie da utrzymania mieszkańcom. Potrzeba budować infrastrukturę pod rozwój turystyki i całego zaplecza logistycznego najlepiej zacząć jest od drogi. Dajmy np. masz działeczkę i chcesz wybudować dom, pierwsze słowa geodety to a którędy będziesz tu dojeżdżać? No chyba że chcesz powiedzieć mieszkańcom tę oczywistą oczywistość. Co wy tu jeszcze wszyscy robicie w Anglii jest wielokrotnie lepiej. Tak jakoś to dzisiaj usłyszałem. To co było wcześniej? Czy odpowiesz "drogi" Autro?

Bardzo dziękuję "cynikowi_stoikowi" za podniesienie dyskusji na poziom merytoryczny. Nie przeczę faktowi, że kilkadziesiąt lat temu fakt bycia miejscowością tranzytową niósł określone korzyści, lecz uważam, że " nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki"! Zmieniły się realia, i co innego przynosi korzyści. Nie jesteśmy źródłem jakichkolwiek bogactw naturalnych ( poza przyrodą), nie jesteśmy zagłębiem przemysłowym czy rolniczym, nie pobieramy myta. Słusznie wszyscy wokół stawiają na rozwój turystyki, lecz wówczas pieniądze pozostają tam, gdzie turysta się zatrzyma, nocuje, je i robi zakupy- jakaż ma być korzyść z tego, że przez Olszówkę przejedzie? Ponadto żadna inwestycja samorządowa czy centralna nie wzbogaci mieszkańców danego regionu, jeśli sami nie podejmą inicjatywy i nie zainwestują w działalność gospodarczą jednocześnie , przy współpracy samorządu lub bez, podejmą działania zwiększające atuty okolicy, w której mieszkają i działają. Oczywiści komunikacja z Porębą i Rabką Zdrój drogą lokalną, przy utrzymaniu obecnego natężenia ruchu, zagęszczenie sieci szlaków pieszych, rowerowych ( o różnym stopniu trudności- w tym towarzyszący drodze najbardziej dostępny) szlaki do narciarstwa biegowego, ścieżki przyrodniczo-dydaktyczne, tworzenie bazy noclegowej, handlowej i gastronomicznej. Wykorzystując fakt sąsiedztwa Uzdrowiska z jednej strony i miejscowości pretendującej do uzdrowiska z drugiej strony rozwijać zrównoważoną turystykę, na bazie inicjatywy indywidualnej, bądź spółdzielczej, może pod egidą koła gospodyń wiejskich czy OSP. Nie celować w turystę z Warszawy- on i tak wybierze Podhale. Może turysta z Krakowa? Może nie psioczyć na letników z Krakowa, lecz spytać co zrobić by mieszkańcy Krakowa chętniej spędzali wolny czas w Olszówce, a w związku z tym zostawiali tu pieniądze. Wielu ludzi by wypocząć poszukuje miejsc cichych, leżących na uboczu, nie potrzebują rozbudowanej infrastruktury i wyrywających z butów atrakcji, a kontaktu z przyrodą, życzliwymi ludźmi, swojskich produktów, prostych, codziennych przyjemności. Szkoda, że nikt wcześniej nie spytał mieszkańców Olszówki czego oczekują od przyszłości i jaką drogą rozwoju chcieli by podążyć. P.S. Jeszce raz bardzo przepraszam za "koziołka z haremem czterech łań", jest mi strasznie wstyd, i proszę puścić go w niepamięć. "koziołek z haremem trzech łań"

Był czas że i Olszówka i Poręba Wielka i Konina leżały na szlaku komunikacyjnym czyli pełniły rolę wsi tranzytowych. To decyzją powojennych władz nazywających się ludowymi stworzono warunki do izolacji wiosek tzw "Klucza Porębskiego" poprzez zaniechanie rozbudowy istniejącej infrastruktury komunikacyjnej, a istniejącą drogę podzielono na małe odcinki nadając im różny status prawny . Było to bardzo wygodne dla władz powiatowych bo nie musiały inwestować w peryferyjne miejscowości bardzo mało związanych kulturowo z regionem a i dla "bezpieki" tereny te, to bardzo, bardzo, bardzo podejrzane i "społecznie nieprzystosowane". Dzisiaj gdy ciasno się zrobiło na do tej pory preferowanych rozwiązaniach komunikacyjnych Mszany Dolnej od nowa się wymyśla niestworzone historie żeby ten stan izolacji utrzymać. Wymyślono drogę bardzo kosztowną w realizacji z powodu osuwiskowego terenu przez jaki ma przebiegać a i różnica wysokości jaka jest do pokonania nie bardzo będzie pomagała wyborze tej trasy. Walor turystyczny? Wątpliwe, to raczej gra, pozory troski o rozwój tej części w sumie przez nikogo nie chcianego terenu. Czy władze wkalkulowały żeby winą za zaniechanie inwestycji Drogi Uzdrowiskowej obarczyć weekendowych mieszańców Olszówki zwanych popularnie Krakusami. Mydlenie oczu, wszak pierwszy protest przeciw tej inwestycji poszedł ze strony gorących zwolenników obecnie urzędujących władz. Przypadek? czy też prowokacja której skutki są nie do przewidzenia? Wiele słów, wiele troski ale na pewno nie o to żeby łatwiej było mieszkańcom bo Oni wielokrotnie naprawiali drogi należące do ich wspólnej własności tylko po to żeby władza pozwalała naprawione drogi niszczyć i zaorywać nie chcąc wziąć odpowiedzialności za to co fachowo nazywa się własnością komunalną. Można używać wielkich słów o patriotyźmie, rozwoju, sprawiedliwości, a czynić akurat odwrotnie co jakiś czas dawać nadzieję na szansę rozwoju po przywróceniu zerwanych połączeń drogowych pomiędzy sąsiednimi wioskami. To czas pokaże co zostanie zrealizowane z wielkich planów? Czy też w trosce o dobrostan "koziołka z haremem czterech łań" władza pokaże mieszkańcom po raz kolejny figę

Po przeczytaniu listu stwierdzam, że autor to bardzo inteligentny, trzeźwo myślący człowiek. Szkoda że wszyscy zwolennicy drogi nie dadzą sobie uświadomić, że ich wymarzona droga stanie się jednym wielkim koszmarem. Zamiast korzyści, o których z dumą piszecie będziecie mieli autostradę przez Olszówkę, a na niej tiry, a przy okazji wybetonujecie las i wypłoszycie zwierzynę... A potem płacz i zgrzytanie zębów...

Przykre, że większość z nas nie zna zasad konstruktywnej krytyki... (SQ9) Co do listu czytelnika- zgadzam się. Również mieszkam w Olszówce i jestem drodze całkowicie przeciwny! Ludzie zrozumcie! Zamiast tej wymarzonej drogi będziemy mieli małą autostradę z tirami dojeżdżającymi do zakładów i osuwiskami, a przy okazji wytniemy drzewa, wybijemy zwierzęta, a ludziom zostanie odebrana ziemia! Rzeczywiście szczyt marzeń...

to zabawne gdy ludzie nie mając nic konstruktywnego do powiedzenia obrażą i wyśmieją drugiego! Drogi SQ9! nagroda nobla w dziedzinie brak kultury wędruje do pana!

Od poczatku swojego życia mieszkam w olszówce i nie chcę drogi. Bardzo proszę więc o niewypisywanie głupot w stylu "olszowianie chcą drogi, a krakusy nie". Zgadzam się z autorem listu. A czy państwu wyśmianie jednego skrawku listu (jeleń z haremem) nie wydaję się nieco dziecinne? Rzeczywiście, autor mógł się pomylić, ale obrażanie go i ironiczne nazwy są poniżej poziomu kulturalnego człowieka... Myślę, że inteligenty człowiek jest w stanie wyrazić swoją opinie, nawet tę krytyczną, w kulturalny nieobraźliwy sposób.

Ollszowianka-zróbcie sobie przez Olszowke nawet autostradę ale od polaczenia z RABKA WON;;;;;

Byłabym zdziwiona gdyby raport zawierał rzetelne informacje . Był robiony pod konkretne zamówienie więc takim jest. Należy ujawnić autorów ich dorobek itd. Nie jestem przeciwnikiem drogi, ale z poszanowaniem wszelkich przepisów, norm no i prawa własności. Straty jakie powstaną spowodują nieodwracalne zmiany, wiec rozsądek i rzetelność, a nie na chybcika i byle jak.

Proponuje sprawdzić kto kupuje działki przy jeszcze hipotetycznej drodze

Zgadzam się z uwagą, że popełniłem błąd wpisując "stadko saren- koziołek z haremem czterech łań"- bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi na ten błąd autorowi komentarza. Chciałbym jednak zauważyć, że zarówno błędy popełnione prze ze mnie jak i autora komentowanego raportu nie zmieniają stanu faktycznego przyrody okolic Olszówki, zakresu inwestycji i jej wpływu na okolicę. Mam nadzieję, że się mylę i po wybudowaniu drogi Olszówka rozkwitnie, stanie się miejscem w którym wszyscy będą nam zazdrościć komfortu i dobrobytu w którym będziemy żyć, osoby starsze z dumą będą spoglądać na rozwój ich rodzinnej wsi, rodzice będą spokojni o bezpieczeństwo i przyszłość swoich dzieci, a dorosłe dzieci nie będą uciekać za granicę. Jeśli będzie inaczej, apologeci budowy drogi będą mogli mieć żal do samych siebie, że z taką nienawiścią odpowiadali na stawiane argumenty.

Po przeczytaniu kompletnie zmieniłam zdanie co do budowy drogi. Czy inwestycja wsparta kompletnie przekłamanym raportem może nieść ze sobą coś dobrego?

Nienormalne ptaszki węże i inne gady ważniejsze od rozwoju cywilizacyjnego regionu Autor nie rozumie że droga to ułatwienie komunikacyjne dla mieszkańćów regionu i nie tylko regionu Denerwujące jest to że najwięcej do gadania mają przyjezdni zamiejscowi niż rdzenni mieszkańcy regionu

Ekolodzy ! nie przeszkadzajcie w budowie drogi. zwierzęta i tak przychodzą pod nasze domy. Wszyscy na tym skorzystamy. Nieużytki zamienią się na parcele budowlane. Piękne widoki gór przyciągną turystów. Nie bądźmy zacofani.

Bardzo trafne spostrzeżenia. W końcu ktoś napisał całą prawdę o tej całej drodze uzdrowiskowej.

Nie musicie pisać kto jest autorem listu. Tylko Krakusom droga nie pasuje. Zapominają tylko o tym, że oni tutaj są weekendowo, a my całe życie i chcemy mieć normalną drogę, żebyśmy się nie musieli bać czy jedzie ktoś z drugiej strony i jak się z nim minę. Jak Wam nie pasuje to wracajcie do Krk i tam pilnujcie fauny i flory. A od naszej drogi WON!!!

Wnoszący uwagi di opracowania ma jak rozumiem uprawnienia do tego typu pracy. Jesli nie to rozumiem dlaczego nie podaje imienia i nazwiska. Jak zwylke wszyscy na wszystkim się znają.

a po kiego h miała by tam jechać cysterna

a jaki ma być jak jest na zlecenie powiatu?oczywiście do przyjęcia!

Zlecona koncepcja planowanej drogi pochłonęła już ok 1,4 mln zł - połowę dołożyło województwo małopolskie. Suma całkiem pokaźna i projektanci -wizjonerzy pewnie są bardzo zadowoleni, bo chyba w najbliższych latach świetlnych ich koncepcji nie będziemy mogli ocenić w realnym świecie. Ale kasa się zgadza. Teraz kolejni mądrale, na zlecenie zarządu powiatu opracowałi raport - za ile? A kto by się tym przejmował? Chyba to środki publiczne, więc sumę wypadałoby ujawnić? Raport mówi że wszystko OK - nikomu i niczemu nic nie grozi. Spalin, decybeli itp nie będzie. Raj jednym słowem. A może okoliczni postaraliby się o raport niezależny? Bo aż trudno uwierzyć, że zamawiający (płacący grube pieniądze) otrzyma raport niekorzystny/ A wszystko to nasz starosta i jego otoczenie robią dla nas, żeby żyło się nam lepiej, żebyśmy do Poręby mieli bliżej, bo tam słona woda czeka.

Zapoznałem się z treścią przedmiotowego listu i...oniemiałem z wrażenia. Wydawać by się mogło, że mamy do czynienia z fachowcem - przyrodnikiem. Czar jednak pryska jak bańka mydlana przy stwierdzeniu (cytat) "[...]pasie się stadko saren- koziołek z haremem czterech łań [...]" Jeśli ten koziołek "urzęduje" z czterema jeleniami płci żeńskiej, to mamy sensację naukową na skalę nagrody Nobla w dziedzinie mieszania się gatunków (jeśli szacowny Nobel ustalił nagrodę w takiej dziedzinie). Dla niewtajemniczonych - łania to "ona" jelenia, czyli żona jelenia. A więc płeć żeńska innego gatunku niźli sarna. Tak więc te jakże bogate opisy co to nie żyje na przedmiotowym obszarze można włożyć między bajki. No bo jak można ocenić treść tego listu, jeśli jego autor nie posiada tak elementarnej wiedzy przyrodniczej? Nie problem przepisać listę gatunkową choćby z wikipedii. Jeśli autor tak zna się na przyrodzie jak na sarnach, to uzasadnione jest powątpiewanie o Jego wiedzy merytorycznej o sposobach/metodach prowadzenia inwentaryzacji gatunków. A tak z innej beczki - a gdzie nie ma zwierząt? Żyją wszędzie wokół nas. I te małe robaczki (mam na myśli owady - choćby i komary, osy, szerszenie, które też chcą żyć, a my je ...) i te większe - gryzonie, drapieżniki, etc. Nie popadajmy w obłęd szaleństwa ekologicznego - bo to jest już objaw chorobowy, który należy leczyć.

" A na okolicznych łąkach regularnie pasie się stadko saren- koziołek z haremem czterech łań," -cytuję za autorem polemiki../jakaś anomalia w zachowaniu zwierzyny płowej w tamtym rejonie/? ;-),po przeczytaniu tej informacji zawartej w polemice wątpię w rzetelność jej autora.