Gimnazjaliści ustawili mecz? Dorośli spierają się czy była afera na turnieju piłki ręcznej w Mszanie Dolnej
Dla jednych sprawa jest ewidentna, dla drugich dziwna lub sporna, są i tacy, którzy nie widzą w tym nic niezwykłego, ot sytuacja jakich w sporcie wiele. Bez względu na ocenę sytuacji, sprawa rzekomej "ustawki" meczu przez gimnazjalistów podczas turnieju w Mszanie Dolnej wywołała wielkie emocje.
- Kiedy zobaczyłem, co się dzieje bardzo się zdenerwowałem - przyznaje na łamach sadeczanin.info Krzysztof Wiśniowski, nauczyciel wychowania fizycznego w Gimnazjum w Tymbarku. - Kilkanaście sekund do końca, a mój zawodnik ewidentnie oddaje piłkę przeciwnikowi. Rozmawiałem z nim i powiedział, że był zdezorientowany. Wyjaśniał, że nie zrobił tego umyślnie tłumaczy.
Sprawą zajął się Międzyszkolny Ośrodek Sportowy Powiatu Limanowskiego. Jego wicedyrektor Feliks Piwowar sceptycznie podchodzi do sprawy. - Nie rozumiem dlaczego z tej sprawy zrobiono w mediach taką wielką aferę. Ktoś kto nie był na zawodach podał jakąś informację i zaraz rozdzwoniły się telefony do nauczycieli i organizatorów. Rzeczywiście sytuacja z końcówki meczu była dziwna i zawodnik nie powinien wykonać takiego zagrania. Jednak czy na przykład w piłce nożnej, gdy ktoś strzela samobója to od razu doszukuje się w tym jakiegoś spisku? Nikt przecież nie złożył nawet protestu czy odwołania. Być może nie wszystko było zgodne z zasadami fair-play, nie będę w tej chwili niczego przesądzał - powiedział.
Zapowiedział też, że sprawa zostanie dokładnie zbadana, a o jej wynikach MOS poinformuje w specjalnym oświadczeniu. Niewykluczone, że mecz zostanie powtórzony.
Opracował (mr)
-
Komentarze na Facebooku Już teraz komentuj na naszym Facebooku
-
Czekamy na Wasze listy Napisz do nas na adres kontakt@gorce24.pl
Dziękujemy za dotychczasowe komentarze.
Zapraszamy do komentowania artykułów na naszym Facebooku
Komentarze
18.03.2012 12:27
IP: 83.29.224.33
Ryba psuje się od głowy... wypowiedź Piwowara - żenująca. Nie rozumie, dlaczego media zrobiły z tego aferę. Oczywiście, że lepiej takie przypadki przemilczać. Niestety, to typowa logika starych działaczy, którzy szlify zdobywali za komuny. Ot, cała prawda