• Gorczański Portal Informacyjny
  • Sobota, 27 kwietnia 2024
  • Imieniny: Teofila, Zyty, Żywisława
Reklama
Wiadomości
Data: 27 marca 2024, Środa / Ilość wyświetleń: 4774

List otwarty Ewy Przybyło do mieszkańców gminy Rabka-Zdrój

- Do napisania tego listu skłoniło mnie rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w przestrzeni mediów społecznościowych i w kolportowanych materiałach wyborczych - pisze Ewa Przybyło, była burmistrz Rabki-Zdroju w liście otwartym skierowanym do mieszkańców Rabki-Zdroju, przekazanym redakcji Gorce24.pl.

Ewa Przybyło na sobotnich uroczystościach w Ponicach. Fot. Piotr Kuczaj
Szanowni Państwo – Mieszkańcy Gminy Rabki-Zdroju!

„Zgoda buduje, a odwaga pozwala zwyciężać. Chcę razem z Wami odważnie patrzeć w przyszłość i w zgodzie budować dobro Rabki-Zdroju najpiękniejszego miejsca na Podhalu”

Myślałam, że już nie będę mieć okazji zwracać się do Państwa tymi słowami, którymi zawsze witałam się z Państwem na naszych spotkaniach wtedy, kiedy dzięki Państwa poparciu pełniłam zaszczytną funkcję Burmistrza Rabki-Zdroju.

Dzisiaj ponownie chciałabym oddać Państwu należny szacunek i podziękować za to, że mogłam razem z Wami od 2006 do 2018 roku przez trzy kolejne kadencje zmieniać i uatrakcyjniać nasze uzdrowisko oraz sołectwa. Z perspektywy minionego czasu wiem, że bycie Burmistrzem było dla mnie wyróżnieniem, zaszczytem i wyzwaniem, ale przede wszystkim możliwością niesienia pomocy tym, którzy o tą pomoc się do mnie zwracali.

Kiedy pięć lat temu - na kolejną czwartą kadencję - nie zostałam wybrana, z szacunku do decyzji większości wyborców, odeszłam z życia publicznego i wróciłam z sukcesem do mojego wyuczonego zawodu. W trwającej kampanii samorządowej uczestniczę w spotkaniach wyborczych, ale robię to jako mieszkanka Rabki i jako wyborca, bo chcę poznać tych, którzy zabiegają o nasze głosy. Podczas tych spotkań nie boję się występować w obronie prawdy i swoich racji, nawet jeśli wiąże się to z wysokimi kosztami społecznymi. Uważam, że nawet najtrudniejsze pytania i być może dla niektórych niewygodna prawda, nie upoważnia nikogo do agresji, lekceważenia, okłamywania i obrażania kogokolwiek, a zwłaszcza społeczności, w której się żyje i pracuje.

Stałam się też, bohaterką, kolejnych felietonów zamieszczanych na tym portalu. Dowiaduję się z nich, że wykorzystując stanowisko załatwiałam prace rodzinie, tymczasem myślę sobie, że każdy, kto zna moją rodzinę wie, że jestem w niej najmłodsza i to właśnie moje starsze siostry zawsze się mną opiekowały i mi pomagały. Trudno też uwierzyć w to, że studentka, czy młody pracownik może załatwić intratną posadę rodzeństwu, które jest ponad dekadę starsze. Rabczanie wiedzą, że kiedy wygrywam pierwsze wybory, moje siostry piastowały już od dawna w instytucjach rabczańskich ważne stanowiska, dzięki swojej pracy i umiejętnościom.

W felietonach pojawia się też wrzutka, że posiadam dyplom MBA, bo w świetle dzisiejszej afery Collegium Humanum, posiadaczy takiego dyplomu, dyskredytuje to w oczach opinii społecznej. No cóż, kto mnie zna, to wie, że jestem inżynierem budowlanym, ukończyłam Politechnikę Krakowską i studia w zakresie zarządzania na Uniwersytecie Jagiellońskim, a uprawnienia do zasiadania w Radach Nadzorczych zdobyłam zdając Egzamin przed Ministrem Skarbu Państwa ponad 20 lat temu.

Podczas spotkań straszy się też słuchaczy zadłużeniem i słabą kondycją rabczańskich finansów, a tymczasem prawda jest całkiem inna. Gmina Rabka- Zdrój ma dobrą zdolność kredytową i spłaca wszystkie zobowiązania bez uszczerbku na wykonywaniu swoich podstawowych zadań. Jak świat światem kredyty są po to, by inwestycje wykonać wtedy, kiedy są potrzebne i kiedy można pozyskać środki zewnętrzne na ich realizację, a nie dopiero wtedy, kiedy dofinansowania już nie ma, a odkładane środki nie są wystarczające, aby cokolwiek z nich zrobić, bo inflacja i zmiany gospodarcze powodują, że wówczas koszty takiej inwestycji są już dużo wyższe od zakładanych. Moi poprzednicy brali kredyty, ja też. Jak pamiętam na modernizację Parku Zdrojowego ze wszystkimi jego elementami, budowę pierwszej w Małopolsce Tężni Solankowej, modernizację i zadaszenie Amfiteatru, modernizację i reaktywowanie Kina Śnieżka, urządzenie nowej siedziby Biblioteki w budynku Dworca Kolejowego, budowę przyszkolnych sal gimnastycznych i boisk sportowych, budowę remiz i zakup wozów strażackich, przebudowę dróg wraz z budową rond i chodników, czy też budowę kanalizacji, ale również na zakup budynku przekazanego potem na siedzibę Stowarzyszenia, które dzisiaj prowadzi w otrzymanym od Gminy obiekcie ośrodek dla niepełnosprawnych. Kiedy odchodziłam z urzędu po 12 latach dynamicznego inwestowania w przestrzeń publiczną i uzdrowiskową o wartości ponad 152 milionów złotych, zadłużenie Rabki wynosiło 25 mln złotych. Przez ostatnie 5 lat zgodnie z harmonogramem spłat wynikającym z zawartych przeze mnie umów kredytowych, z dochodów gminy spłacono 20 mln złotych. Obecny włodarz również zaciągał kredyty łącznie na kwotę 19 milionów złotych i właśnie dlatego obecne zadłużenie wynosi nie 5 a 24 miliony (5 milionów to pozostałość po moich czasach, a 19 milionów to zadłużenie zaciągnięte w obecnej kadencji). Nie powinniśmy krytykować takich działań, ale jako podatnicy mamy prawo wiedzieć, na jaki cel te kredyty były i są zaciągane. Mamy też prawo do prawdy, a nie do manipulowania informacją.

Na spotkaniach wiele wypowiedzi dotyczy wyprzedaży majątku przez poprzedników i nabywaniu nowych terenów przez obecną ekipę. Nie chciałabym tutaj oceniać, jak wygląda dzisiaj gospodarka nieruchomościami w rabczańskim samorządzie. Ale chciałabym z całą stanowczością potwierdzić, że zarówno moi poprzednicy, ja również, ale i obecnie rządzący - nabywaliśmy oraz sprzedawaliśmy za zgodą Rady różne nieruchomości. Co do zasady jeśli nieruchomość jest zbędna dla wykonywania zadań publicznych oraz wtedy, kiedy użytkownik nieruchomości ma prawo jej pierwokupu, gmina może dokonywać sprzedaży takiej nieruchomości. Nabywa zaś te tereny, które dla gminy są strategiczne oraz te, które mogą służyć do wykonywania zadań publicznych. Ważne jest to, aby zarówno sprzedaż, jak i zakup odbywał się w sposób przemyślany oraz z poszanowaniem przepisów i procedur, ale przede wszystkim za zgodą wszystkich organów gminy.

Czuję się w obowiązku przekazać tą drogą Państwu informacje o zadaniu, które na trwale zmienia krajobraz Rabki i będzie mieć wpływ na nasz dalszy rozwój w kontekście powiązań transportowych. O modernizacji linii kolejowej oraz skróceniu czasu dojazdu z Krakowa do Zakopanego mówiło się od dawna, właściwie już od wtedy, kiedy po raz pierwszy trasę tą pokonywała słynna Lukstorpeda. Z dokumentów, które znajdują się u inwestora wynika, że przeróżne koncepcje, studia wykonalności, raporty, oceny oddziaływania na środowisko i inne dokumenty były opracowywane przez wiele lat, ale ostatecznie wszystkie rozwiązania dotyczące kolizji linii kolejowej z drogami publicznymi, czyli przejścia, przejazdy, wiadukty, i drogi zbiorcze mogły być skutecznie projektowane dopiero po zawarciu umowy na wykonanie właściwej dokumentacji, co miało miejsce w styczniu 2019 roku. Aż do 2022 roku mieszkańcy sami, albo poprzez swoich reprezentantów, jakimi są Radni i Burmistrz, mogli cały czas wnosić swoje propozycje i starać się o ich wprowadzenie do realizacji i nie jest prawdą to, co słyszymy na spotkaniach, że w obecnej kadencji było już za późno na wnoszenie jakichkolwiek uwag, czy też proponowanie nowych rozwiązań. Dowodem na to, że zmiany można było skutecznie wnosić jeszcze dwa lata temu jest przecież to, o czym słyszymy, że udało się wywalczyć wiadukt nad torami i ronda w ciągu ulicy Zakopiańskiej. Z dokumentami można zapoznać się w zarówno w urzędzie, jak i u inwestora w PKP PLK w Nowym Sączu. Samą zaś lokalizację rond, pozostawiam Państwa ocenie.

O szpitalu rozmawiać z Państwem jest mi najtrudniej, bo w roku 2007 z ówczesną Radą podjęliśmy jedną z najtrudniejszych decyzji o przejęciu od Starostwa Powiatowego do samodzielnego prowadzenia Rabczańskiego Szpitala po to, by uchronić go przed likwidacją. Było to wtedy, kiedy szpitale zadłużały się, bo nie miały 100 % finansowania ponoszonych kosztów i nie płacono im za wszystkie wykonywane świadczenia. Potem musieliśmy się mierzyć z restrukturyzacją zatrudnienia, programem dostosowawczym, brakiem własnego kontraktu i koniecznością zakupu sprzętu oraz sukcesywnym remontem poszczególnych pomieszczeń. Dzięki hojności darczyńców udało się otworzyć oddział okulistyczny, wymienić okna niemal na wszystkich oddziałach oraz za własne środki ponad 1 miliona złotych generalnie wyremontować i wyposażyć nowoczesną salę operacyjną. I w takich okolicznościach trudno mi się jest pogodzić z tym, że budynek został zrównany z ziemią razem z tak ciężko zdobytą stolarką okienną i nową salą operacyjną. Dzisiaj zapewniani jesteśmy o dobrej kondycji szpitala i zabezpieczaniu środków i podpisaniu umów na jego budowę, a tymczasem w dokumentach dostępnych na stronach internetowych organu rejestrowego w sprawozdaniu z działalności placówki można przeczytać, że na koniec 2022 roku szpital miał 5,2 mln złotych zobowiązań ogółem oraz zaplanowaną na 2023 roku stratę w wysokości 1,2 mln złotych. Czy zatem naprawdę przy takim zarządzaniu finansami uda się szpital odbudować? A dofinansowanie? Czy będzie mogło być wykorzystane, skoro zostało przyznane na remont, a gołym okiem widać, że teraz już nie ma czego remontować - trzeba budować wszystko od podstaw. Czy zatem wszystkie informacje dotyczące rzekomych nieprawidłowości w zarządzaniu szpitalem przypisywane poprzednikom, nie jest próbą odwrócenia uwagi od tego, z czym mierzy się ta placówka dzisiaj? Brak całodobowej opieki lekarza rodzinnego przy szpitalu, brak dyżurów aptek, zaniechanie wykonywania operacji, okrajanie usług świadczonych w Ambulatoryjnej Opiece Specjalistycznej, to są realne problemy, z którymi mierzymy się my pacjenci i nie możemy się łudzić, że zostaną one rozwiązane narzekaniem na poprzednią ekipę.

Jeszcze do wczoraj nie byłam przekonana, czy zwrócić się do Państwa tą drogą. Na spotkania wyborcze chodzę, bo czuję się zaproszona przez tych, którzy zdecydowali się kandydować i uczestniczę w nich nie jako była władza, ale jako wyborca.

Do napisania tego listu skłoniło mnie rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w przestrzeni mediów społecznościowych i w kolportowanych materiałach wyborczych.

Na nadchodzące Święta Wielkanocne pragnę złożyć Państwu życzenia zdrowia i odwagi. I niech mi wolne będzie znowu, jaki kiedyś powiedzieć: „Bądźmy dumni z naszych wspólnych osiągnięć i cieszmy się, że możemy mieszkać i żyć w najpiękniejszym zakątku południowej Polski.”

Z poważaniem Ewa Przybyło
Reklama
Zobacz także

Witold Latusek: "Kurz wyborczy opada"

Piątek, 26 kwietnia 2024 19:07

Budowa ruszyła

Piątek, 26 kwietnia 2024 08:34

Majówka w Amfiteatrze z Meloarte

Piątek, 26 kwietnia 2024 08:33
Reklama