Wierchy wysoko przegrywają z Limanovią

– Szkoda, że ten mecz tak się skończył, bo po pierwszej połowie nic na to nie wskazywało. Dobrze realizowaliśmy nasz plan na to spotkanie. Rywal niczym nas nie zaskoczył. Wiedzieliśmy się, że nastawi się na niską grę w defensywie i kontrataki. Niestety po przerwie coś złego się z nami stało. Zaczęliśmy seryjnie popełniać indywidualne błędy. Byliśmy niedecydowani, mało cierpliwi w budowaniu akcji. W dodatku plan mocno pokrzyżowała nam czerwona kartka Szymka Witka. W „10” już nie mieliśmy argumentów na bardzo skuteczny zespół Limanovii. Dostaliśmy surową lekcję, ale trzeba się szybko pozbierać i wyciągnąć wnioski bo we środę już kolejne trudne, derbowe spotkanie - mówi trener Wierchów.

W następnej kolejce Wierchy grają z Watrą Białka Tatrzańska.

Oprac. mr